Robicie czasem zakupy, prawda? Jeśli tak, to nie jest dla Was nowością, że wszędzie gdzie wchodzimy ktoś stara się nas do siebie przywiązać, abyśmy wracali po więcej i więcej. Jedni rozdają naklejki, które można wymienić na owocowe pluszaki lub figurki z postaciami Disneya (do tej akcji przyłożyliśmy trochę naszych rozwiązań), inni dają punkty na wszelakiego rodzaju karty, które można wymienić na rabat albo na hot doga, który w przeliczeniu kosztuje nas ok. 900 zł. Z każdej strony atakują nas promocje, wszędzie ktoś chce nam dać coś „za darmo”. Nic tylko brać. Jak to bywa w życiu pomysły, które działają w jednym miejscu są zaszczepiane w innym z nadzieją, że tam również zadziałają. Nie inaczej jest w przypadku e-learningu. Tam, gdzie jest to możliwe w produkcjach pojawiają się różnego rodzaju znaczki, odznaki czy punkty. Niestety, w wielu przypadkach na tym zbieraniu czegoś pomysły się kończą.  Uczestnik w takich produkcjach może zdobyć jakieś trofea, najczęściej za dobre odpowiedzi, lub postęp w szkoleniu. Taka nagroda, że się uczy.

Czy dorosłą osobę motywuje do przejścia szkolenia fakt, że za 10 kolejnych ekranów zdobędzie kolejną gwiazdkę i będzie już ich miała 7? Czy taka osoba nie zastanowi się: po co mi 7 gwiazdek? Co mogę z nimi zrobić? Na co wymienić?

Trudno jest przełożyć mechanizmy działające w jednej branży na drugą nie dostosowując ich

Samo zbieranie punktów nie zadziała na uczestnika, nie zmotywuje go, a nawet jeśli to tylko na chwilę

Zastanówmy się, jak działa ten mechanizm w sklepie czy na stacji benzynowej – idziemy, kupujemy, dostajemy coś. Decydujemy, czy to coś jest nam potrzebne i ile nam brakuje, aby za to coś dostać coś lepszego. Nie znam jednak ludzi, którzy będą tankowali paliwo bardzo złej jakości tylko po to, aby dostać więcej punktów. Pierwszy i podstawowy warunek jaki więc musi być spełniony to jakość. Jeśli jakość w kilku miejscach jest podobna, wówczas może zaważyć otrzymania „nagrody” w tym czy innym miejscu.

Przekładając to na szkolenia on-line: aby zainteresować uczestnika szkoleniem, zachęcić go do metody i sprawić, aby wracał regularnie należy się natrudzić. Tak jak nie zadziała szkolenie, w którym scenarzysta jedynie poukładał treści i podzielił je na ekrany, tak nie zadziała to samo szkolenie jeśli scenarzysta doda do tego określoną ilość gwiazdek za moduł. To za mało (w sensie, nie za mało gwiazdek, za mało aby się chciało!). Brakuje jakości. Jeśli jakość jest zachowana w wielu szkoleniach to inne czynniki mogą być decydujące o tym, czy szkolenie podobało się bardziej lub mniej, czy ktoś nauczył się z niego bardziej lub mniej.

Nasza rada:

Jeśli decydujemy się na użycie motywatora w postaci gwiazdek czy punktów, zróbmy to po coś. Sprawmy, aby uczestnik zbierając naszą walutę mógł z niej skorzystać. Niech wymieni ją na coś, co mu sprawi przyjemność – tu pomysłów może być wiele – od banalnych jak ładniejszy certyfikat od innych, po bardziej zaawansowane jak np. bilet do teatru, udział w konferencji, godzina wolnego w pracy – wszystko zależy od branży, klienta i pomysłowości. Ciekawym przykładem dobrego wykorzystania zbierania waluty po coś jest gra e-learningowa http://www.richardleehill.com/heroland/ Zdecydowanie doceniamy zaangażowanie twórców, pomysłowość, kreatywność, ilość pracy i fantastyczne nagrody wymieniane za zdobytą walutę.