W trakcie jednej z wielu dyskusji, które to prowadzimy w WeLearning zastanawialiśmy się nad pytaniem czy uczenie się indywidualnie za pomocą e-learningu może być równie skuteczne jak warsztaty w grupie? Rozważania na ten temat zawiodły nas do tematu skuteczności burzy mózgów. Temat okazał się tak ciekawy i niejednoznaczny, że postanowiliśmy to opisać. Aby nie był to tylko jeden punkt widzenia, obie strony dyskusji poprosiliśmy o napisanie własnego artykułu z racjami za lub przeciw. Przed Wami pierwszy tekst. Za kilka dni opublikujemy kontrartykuł. Ciekawi jesteśmy Waszego zdania na ten temat. Ale do rzeczy.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. My to wiemy i szanujemy każdą stronę dyskusji. Już wkrótce opublikujemy antytezę, która pokaże problem z innej strony.
Zespół WeLearinng
Czy burza mózgów działa?
Przez lata szkoły biznesowe i wydziały zarządzania przekonywały, że w grupie uczymy się szybciej, mamy więcej pomysłów i łatwiej nam zdobyć wiedzę. Czy tak jest? Czy burza mózgów działa? Zapewne większość osób powie, że tak i w trakcie jej trwania powstają najlepsze pomysły. Czy na pewno? Naukowcy tacy jak Brian Mullen udowadniają, że 10 osób pracujących indywidualnie nad danym zadaniem wykona więcej pracy, niż gdyby pracowały wspólnie. Dlaczego? Powodów jest wiele. Najważniejsze to:
- Lenistwo społeczne –praca w grupie wyzwala tę silną cechę, której wyzbyć się trudno. Jesteśmy z natury leniwi, a w grupie łatwiej się ukryć skoro i tak sprawy będą toczyły się dalej. W grupie odczuwamy mniejszą odpowiedzialność za końcowy efekt.
- Próżniactwo –jako ludzie w większości jesteśmy próżni. Lubimy jak nas chwalą, doceniają, mówią o nas dobrze i nagradzają za dokonania. W trakcie burzy mózgów nasze ego cierpi, bo jedna z zasad mówi – nie oceniamy, nie krytykujemy, ale co za tym idzie też nie nagradzamy. Jeśli oceniany jest tylko ogólny wynik całej grupy, wiele osób ma przeważnie mniejszą motywację do pracy, niż wtedy, kiedy wie, że będzie oceniony również jego wkład w pracę.
- Grupa nie jest samokrytyczna –w grupie trudno jest usłyszeć, że to, co wymyślili jej uczestnicy jest słabe. Pojedyncza osoba również ma mało autokrytycyzmu w sobie, ale oceniana przez innych indywidualnie jest skłonna do refleksji. W grupie ta skłonność maleje, a wzajemne „nakręcanie” powoduje często powstawanie pomysłów słabszych niż w procesie tworzenia indywidualnego.
- Słuchając innych pomysłów zapominamy o własnych –w trakcie zbiorowej dyskusji trudno o skupienie, często następuje tzw. „gubienie myśli”. Trudno nam kontynuować tok myślenia innych, podobnie jak przedstawianie własnych pomysłów utrudnia skupienie innym.
- Lęk przed ocenianiem, brakiem akceptacji, zatracenia pomysłów, które w naszym mniemaniu są dobre –biorąc udział w burzach mózgów często ma się wrażenie, że pracuje kilka osób, a reszta jest myślami gdzie indziej. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być lęk przed oceną, mimo, że kluczowym założeniem jest jej brak. Trudno jednak nie oceniać pomysłów innych, nawet jeśli nie krytykuje się ich głośno.
Oczywiście w trakcie burzy mózgów, podobnie jak w trakcie grupowych szkoleń czy treningów interpersonalnych lub grupowych negocjacji, pojawiają się bardzo dobre, a nawet doskonałe pomysły. Takie wydarzenia mają często rewelacyjne wyniki, ale podstawowe pytanie, czy jest to zasługa spotkania w formie burzy mózgów, czy też indywidualnych zdolności jej uczestników? Badania naukowe potwierdzają, że w większości przypadków tego drugiego.
Wracając do naszego e-learningu – wyklucza on lenistwo społeczne, dobrze zrobiony i motywujący wyklucza próżniactwo, niweluje niski grupowy samokrytycyzm, usuwa problem ze skupieniem i w końcu nie ma w nim lęku przed oceną. Czy to powoduje, że działa lepiej? Tego nie wiemy. Wiemy, że działa tak dobrze, jak dobrze został przemyślany, skonstruowany i przygotowany. Nigdy nie zastąpi czynnika ludzkiego, szybkiego dostępu do możliwości dyskusji z ekspertem „tu i teraz”, ale zdecydowanie działa. A burze mózgów? Jakie są Wasze doświadczenia?