O sile feedbacku nikogo nie trzeba przekonywać. Zarówno ten negatywny jak i ten pozytywny mają głównie jedno zadanie – sprawiać, aby było lepiej. Od wielu lat realizujemy projekty-learningowe (i nie tylko) na rynku B2B. Cenimy sobie bardzo szczerość informacji zwrotnej i faktycznie robimy z niej użytek. Jeśli otrzymujemy informację, że w szkoleniu część osób miało problemy z rozwiązaniem ćwiczenia wiemy, że musimy w przyszłości projektować lepsze rozwiązania.
Jeśli natomiast otrzymujemy informację taką jak kilka dni temu, utwierdzamy się z całą stanowczością, że to co robimy jest dobre i wartościowe.
Przez kilka ostatnich miesięcy zaprojektowaliśmy i wykonaliśmy w WeLearning serię kilkudziesięciu różnorodnych materiałów onboardingowych dla naszego kluczowego klienta. To jak dotychczas nasz największy i najtrudniejszy projekt. Sami opracowaliśmy treści na bazie spotkań z ekspertami i wczuwając się w grupę docelową (młodzi ludzie zatrudnieni w punkcie sprzedaży) wymyśliliśmy fabułę, która bawi i uczy. Czy skutecznie? Czy się podoba? Czy działa? Czy chcą realizować materiały? Jak je oceniają? Mnóstwo pytań i to nieznośne oczekiwanie na rezultaty.
Projekt trwa od kilku tygodni i wkrótce będziemy mogli dokładnie opisać pełne case study. Najważniejsza informacja jaka do nas dotarła jest taka: ponad 500 użytkowników wypowiedziało się na temat realizowanych materiałów. 95% z nich ocenia materiały opracowane przez WeLearning jako bardzo dobre i dobre!! WOOW!
Jest duma, ale i dalsze niecierpliwe oczekiwanie na dokładne dane. Bo przecież wśród wyników znajdziemy mnóstwo wiedzy i porad co ulepszyć, co poprawić, co zmienić, a co zostawić tak jak jest bo działa dobrze.